Facebook Twitter Linked GPlus

40 proc. polskiego społeczeństwa zmaga się z chorobami alergicznymi. Jedyną metodą przyczynowego leczenia alergii jest odczulanie. Do niedawna szczepionki alergenowe podawano w postaci zastrzyków podskórnych w gabinecie lekarskim. Na świecie coraz popularniejsze stają się szczepionki doustne, które pacjent może przyjmować w domu. W Polsce niewielu chorych ma do nich dostęp, ponieważ nie są refundowane przez NFZ.  Uważa się, że nawet co trzecia osoba na świecie zmaga się z alergią. W Polsce problem ten może dotyczyć 40 proc. społeczeństwa. Obecnie jedyną metodą przyczynowego leczenia alergii, poza unikaniem kontaktu z alergenem, jest odczulanie, czyli immunoterapia alergenowa. Taka terapia zmniejsza nasilenie objawów choroby lub całkowicie je eliminuje, jednak może być stosowana tylko w określonych przypadkach.

– Trzeba podkreślić, że nie każdy pacjent, który ma alergię, może być odczulany. Muszą być spełnione dwa warunki. Odczulamy tylko tę alergię, która jest zależna od przeciwciał IgE i tylko wtedy, kiedy objawy kliniczne korelują z testami albo ze stężeniem swoistych IgE w surowicy krwi – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr n. med. Anna Zawadzka-Krajewska, pediatra-alergolog.

Reakcje nadwrażliwości zależne od przeciwciała IgE są najczęstszą odmianą alergii. W ich przebiegu dochodzi do natychmiastowej nieprawidłowej odpowiedzi układu odpornościowego na substancję zwaną alergenem. Jeżeli ekspozycja na alergeny określone w testach powoduje wystąpienie objawów, u pacjenta można zastosować immunoterapię.  Odczulanie polega na podawaniu chorym szczepionek alergenowych, czyli stopniowo rosnących dawek wyciągu alergenowego, w celu modyfikacji nieprawidłowej reakcji immunologicznej. Do niedawna główną metodą immunoterapii było odczulanie podskórne, skuteczne w leczeniu nieżytu nosa, astmy i alergii na jad owadów błonkoskrzydłych. Taka terapia wiązała się jednak z koniecznością comiesięcznych wizyt u lekarza.

Coraz większym uznaniem na świecie cieszy się dziś odczulanie podjęzykowe za pomocą kropli lub tabletek, które pacjent może przyjmować w domu. – We Francji, Włoszech, w Belgii czy na Słowacji ponad 80 proc. pacjentów jest odczulanych podjęzykowo. W Polsce tę metodę stosuje się u niewielu pacjentów. Być może jest to związane z małym nagłośnieniem, ale być może również z tym, że te szczepionki nie są refundowane. I to jest dość duży problem – dodaje Anna Zawadzka-Krajewska.Szczepionki doustne nie pomagają pacjentom z nadwrażliwością na jad owadów błonkoskrzydłych, natomiast są skuteczne w przypadku alergii na pyłki traw, drzew oraz roztoczy kurzu domowego. Najnowsze badania wykazały również, że immunoterapia podjęzykowa u dzieci może znacznie złagodzić objawy uczulenia na orzeszki ziemne.

Źródło: lifestyle.newseria.pl Newseria Lifestyle

Polecane publikacje

 

baner 120 ktosiek okladka feniksbaner przeszlosc okladka baner lacza nas roznice okladka ok